16.10.14

Z czego można zrezygnować? 9 konkretnych przykładów.

Dziś kilka przykładów rzeczy z których można śmiało zrezygnować w ramach kroczenia ścieżką minimalizmu :) Przykłady z różnych dziedzin życia - dla jednych przydatne, dla innych niekoniecznie.

  1. Alkohol - w kwestii żywieniowej jeden z podstawowych trucicieli organizmu, związek silnie uzależniający. Tworzy spustoszenie w ciele, duszy i portfelu. Plusy alkoholu? Dobra zabawa? Hmm, pod warunkiem że naprawdę musimy tracić panowanie nad sobą, by móc się bawić...

  2. Nowy smartfon - do niedawna byłem maniakiem nowych technologii i gadżetów, więc wiem jak silną potrzebą może być chęć posiadania najnowszego sprzętu elektronicznego. Jednak prawda jest taka, że... nie ma większej różnicy czy telefon ma 4 czy 8 rdzeni procesora, albo ekran Full HD zamiast HD - to tylko cyfry! Ponieważ na codzień mam możliwości testować właściwie każdą nowinkę telefoniczną zauważyłem że nowsze modele niczym tak naprawdę się od siebie nie różnią! Nie ma innowacji, jest raczej wolna ewolucja. Dlatego też pozostaję przy moim starym smartfonie, bez potrzeby inwestowania w nowiutką zabawkę.

  3. Karnet do siłowni/klubu fitness - jeśli człowiek chce dbać o swoją sylwetkę i zdrowie może spokojnie wykonywać ćwiczenia bez dodatkowego sprzętu (no, chyba że marzy o kulturystyce - wtedy odżywki i siłownia raczej konieczna). W dodatku chyba niezbyt mądrą rzeczą byłoby np. dojeżdżanie na siłownię, by pobiegać na urządzeniu? W końcu można po prostu ubrać się i ruszyć przed siebie! Aktywność na świeżym powietrzu jest jedną z tych rzeczy które wręcz produkują szczęście!

  4. Kawa/herbata - praktycznie w każdym domu znajdziemy w szafce takie dobra. Ja nie wyobrażam sobie (jeszcze) życia bez dobrej herbaty, ale z kawy staram się zrezygnować zupełnie. Uzależnia równie silnie co alkohol ;) A minimalista nie chce być niewolnikiem!

  5. Płyty z muzyką - zakładamy, że nie jesteśmy piratami, czyli że chcemy zapłacić artystom za ich jakby nie było ciężką pracę. Zwykle najlepszą opcją było kupno CD/vinyla/mp3. Dziś można dużo taniej (miesiąc w cenie jednego albumu CD) korzystać z serwisów oferujących muzykę przez internet - w pełni legalnie, na zasadzie "wypożyczania" albumów. Polecam zapoznać się z taką formą słuchania!

  6. Drukowane gazety i czasopisma - prosta zasada "co jest w gazecie dziś - w internecie było wczoraj". I w dodatku w internecie najprawdopodobniej było w wersji bezpłatnej.

  7. Telewizja - kompletnie nieprzydatna rzecz, głównym jej celem jest wtłaczanie nam do głów reklam i sterowanie zachowaniami. Dlaczego tak często w naszym kraju kłócimy się o rację w sprawach politycznych? Bo media chcą, byśmy pozostawali skłóceni. Dzięki temu politycy wciąż są na swoich stołkach. To temat na inny wpis - w każdym bądź razie telewizja jest przeżytkiem, nie ma sensu nadal z niej korzystać.

  8. Słodycze - cóż, niektórzy po prostu nie mogą bez nich żyć. Ja zamieniłem cukierki i czekoladki na owoce. Zdrowiej, smaczniej, bardziej naturalnie (mniej barwników i konserwantów). Plusem jest również to, że po początkowej fazie "odstawienia" słodyczy przychodzi zadowolenie wynikające z "lżejszego" samopoczucia. I duma z uwolnienia się od cukrowego nałogu!

  9. Książki - oczywiście nic ich nie zastąpi, ale wypełniają sporo miejsca w przestrzeni życiowej. Dobrym pomysłem jest... biblioteka! Prawie zapomniane miejsce w dzisiejszym świecie, a przecież niezwykle pożyteczne! Zamiast kupować można po prostu pożyczyć, przeczytać i oddać! Mniej przedmiotów to mniejszy kłopot i ... mniej sprzątania na półkach ;)
    A jak już naprawdę musicie posiadać własne egzemplarze książek, to może warto zakupić czytnik?? Owszem, nie ma duszy, tak jak papier, ale za to jest bardziej ekologiczny (mniej drzew wyciętych na druk książki ;)) i mieści w sobie tysiące pozycji!
Takich przykładów można wymieniać znacznie więcej - bardziej lub mniej kontrowersyjnych (zamiana samochodu na rower?) - liczę na Wasze propozycje w komentarzach! :)

Poradnik minimalisty






5 komentarzy:

  1. ad 1. Nie demonizowałbym alkoholu. Wszak Mądrość mówi:
    "Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem,
    pijcie wino, które zmieszałam." Prz 9,5
    a Syrach daje prawdziwy wykład o winie Syr 31,25-31.
    Dla przykładu piwo pite z umiarem potrafi pozytywnie oddziaływać na nasz organizm.
    Alkohol jako trucina jest takim samym mitem jak to iż kawa wypłukuje magnez.
    Wszystko potrafi być trucizną dla organizmu jeśli nie zachować umiaru.
    Jeśli ktoś ma "problem" z alkoholem to rzeczywiście zalecam abstynencję, w pozostałych przypadkach warto po prostu nauczyć się rozsądnego podejścia. W ramach filozofii minimalistycznej zalecałbym podejście jakościowe np. dobre (droższe) wino pite rzadziej ale pozwalające na prawdziwą doznaniową przygodę z barwą, zapachem czy bukietem.

    6. W większości przypadków przytoczone przez Ciebie uwagi odnoszą się do dzienników. Czasopisma - zwłaszcza branżowe - czy to muzyczne czy inne często zawierają treści niedostępne w Internecie. Część czasopism wydawana jest w formie elektronicznej - jest to jakaś alternatywa wobec egzemplarza drukowanego.

    7. Nie demonizowałbym również telewizji. Wszystko jak zwykle sprowadza się do "kultury konsumpcji". Po pierwsze w dzisiejszych czasach nie jesteśmy skazani na oglądanie reklam - interesujący program można nagrać i zobaczyć później przewijając reklamy. Po drugie wbrew pozorom w telewizji można znaleźć wiele interesujących i wartościowych pozycji czy kulturalnych czy o walorach edukacyjnych. Podobnie zresztą dzieje się w innych mediach. Na YT można oglądać "szmirę" albo subskrybować kanały, których nie powstydziliby się profesjonalni autorzy.

    8. Można... Ale po co tak żyć? ;)

    9. Dodałbym jedną uwagę - w przypadku miejskiej biblioteki jesteśmy jednak w pewnym stopniu ograniczeni "preferencjami bibliotekarza". Wielu osobom to nie przeszkadza. Jeśli jednak ktoś chciałby skorzystać z szerszego wachlarza książek może skorzystać z serwisów wypożyczających książki elektroniczne. Tu wybór jest praktycznie nieograniczony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za rozbudowany komentarz! Co do alkoholu czy słodyczy - w nadmiarze wszystko szkodzi, natomiast niedostatek tych wspomnianych jeszcze nikomu krzywdy nie zrobił ;) Co do telewizji - nie dam się przekonać, że można tam znaleźć cokolwiek wartościowego. Dziś mogę wybierać co chcę oglądnąć i szkoda mi czasu na odkrywanie, czy akurat będzie jakiś ciekawy program, czy nie. Magazyny branżowe - znalazłem alterntywę dla kupowania, można skorzystać z abonamentów w aplikacji do czytania gazet. W cenie siedmiodniowego vouchera zwykle udaje mi się przeczytać kilka magazynów, za które musiałbym zapłacić w kiosku 3-4x tyle.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Wiesz... zawsze można było zostać kamedułą bosym ;) To jest dopiero minimalizm. Myślę jednak, że każdy ma inne powołanie stąd nie należy - moim zdaniem - potępiać wszystkiego w czambuł. Większość minimalistów doszła np. do słusznego wniosku iż w minimalizmie nie chodzi o konkretną liczbę przedmiotów - co prowadzi do pewnego rodzaju sztuczności. Podobnie jest moim zdaniem z używkami czy słynną telewizją. Problem sprowadza się do nauczania / wychowania w kierunku właściwej konsumpcji a nie odrzucania wszystkiego w kosmos. A jeśli chodzi o telewizję to nie jest kwestia przekonywania czy nie - ile faktów. Sam dla przykładu oglądam programy przyrodnicze w TVP zarówno dot. Polski jak i świata i stoją na wysokim poziomie. Na nic nie muszę tracić czasu w tym przypadku - mam elektroniczny program, w zasadzie dwoma kliknięciami na pilocie nastawiam nagrywanie i to całego sezonu i zapominam o temacie do momentu kiedy chcę coś zobaczyć.

      Usuń
    3. Zgadza się, że w minimalizmie nie chodzi o ograniczanie do ekstremum, co zresztą w niejednym opublikowanym tekście pisałem :) Nie potępiam - jednak ten konkretny wpis jest o konkretnych przykładach, z których "można" zrezygnować - tam nie ma nakazu ;)

      Usuń
  2. Również zgadzam się z tym, że alkohol jest pierwszą rzeczą, z której można zrezygnować w swoim życiu! Znam wielu osób uzależnionych - to straszna choroba, która nieraz bywa śmiertelna, a także jest powodem zepsucia się i rozłamu wielu rodzin. :( To prawda, że można się dobrze bawić bez niego. Nie trzeba się truć. Poza tym, tak jak mówisz - jest on bardzo niezdrowy!

    OdpowiedzUsuń