16.11.14
Zasada 80-20.
Dzisiejszy wpis będzie dotyczył pewnej prawidłowości, którą zauważyli naukowcy jakiś czas temu. Dokładnie chodzi o to, że przeciętny człowiek wykorzystuje przez większość czasu 20% przedmiotów jakie posiada, a pozostałe 80% jedynie raz na jakiś czas. O czym to świadczy? Że zdecydowana większość przedmiotów jest tak naprawdę niepotrzebna!
Jest to warte uwagi przy każdej kolejnej zakupowej pokusie - przypomnieć sobie zasadę 80-20 i zastanowić się do której grupy wrzucimy zakupiony przedmiot. Bo jeśli ma większą część życia stać na szafie, to czy aby na pewno go potrzebujemy?
Oczywiście do wszystkiego warto podchodzić z głową - i nie stosować się w 100% do zasad, bo czasem nie ma to sensu. Warto jednak pamiętać, że zasady pomagają utrzymać porządek w świecie dążącym do chaosu! :)
Sam staram się ograniczyć grupę "80" na rzecz grupy "20", by nie przywiązywać się zbytnio do przedmiotów rzadko wykorzystywanych.
A co znajduje się w mojej grupie "20"?? M.in. łóżko, telefon, komputer, wieża HiFi, kubek, podkoszulek. Co w grupie "80"? Np. płyty CD które kiedyś kolekcjonowałem, a teraz się kurzą. Druga gitara, stos starych magazynów, kilka ciuchów - rzeczy przywiązane "sentymentem". Dlatego dużo pracy przede mną, by poprawić jakość mojego minimalizmu :)
A teraz będzie ciekawa zagadka: do której grupy wrzucilibyśmy... książkę?? ;)
Zależy od książki. Są takie, które zdecydowanie trafiają do grupy 20, a większość jednak do 80. Być może wśród książek też obowiązuje ta sama zasada (20/80)?
OdpowiedzUsuńWczoraj zamówiłam na allegro 4 książki... Źle z moim minimalizmem, co?
Tino, jeśli te książki Cię duchowo ubogacają, to wcale nie jest źle z Twoim minimalizmem! :) Ja dawniej po przeczytaniu książki po prostu odstawiałem ją na półkę - dziś staram się przekazać ją w kolejne ręce (wypożyczam bądź sprzedaję).
Usuń