11.12.14
Minimalizm sposobem na oszczędzanie?
Dziś chciałbym zwrócić uwagę na dość ważną kwestię - mianowicie wiele osób zarzuca minimalistom, że to co robią jest chwilowe, jest modą, albo czasowym sposobem na oszczędzanie - do momentu w którym wyjdzie się na prostą. Niektórzy mówią, że minimalizm jest wymuszony, bo spowodowany kiepskimi zarobkami.
Utnijmy to krótko: minimalizm jest stylem życia, a nie sposobem przetrwania. To świadome rezygnowanie z rzeczy, a nie wymuszone przez brak pieniędzy.
Moim zdaniem nie ma takiego czegoś jak wymuszony minimalizm - jest za to niestety zjawisko społeczne zwane biedą i nie ma w naturze nic wspólnego z minimalizmem. Ludzi biednych należy wspierać, zarówno materialnie jak i duchowo. I tutaj minimalista może pomóc praktycznie bez wysiłku - często pozbywając się rzeczy zamiast wyrzucać, może przekazać bardziej potrzebującym, do czego gorąco zachęcam!
Minimalizm nie jest też sposobem na oszczędzanie - ale za to oszczędzanie jest jedną z zalet minimalizmu! Rezygnując z nowych zachcianek możemy pozwolić sobie na to, by pieniądze pracowały dla nas, a nie uciekały swobodnym strumieniem. Ale do tego trzeba też trochę zainteresowania finansami, które nie jest cechą każdego minimalisty. Świadomy minimalista po prostu ma oszczędności - co nie znaczy, że dba o to by je pomnażać.
Minimalista może pomagać innym dostrzegać potrzebę oszczędzania (emerytur przecież nie będzie...), jeśli tylko "normalni ludzie" są chętni do wymiany poglądów.
Brak komentarzy: