23.8.17
Minimalizm - znaczy prosto i tanio?
Ostatnio spotkałem się z opinią, że w minimalizmie głównie chodzi o to, by rzeczy były tanie i proste. Zaczęło mnie to zastanawiać i w moich rozważaniach rozbiłem minimalizm na dwa nurty - jeden z nich to minimalizm wymuszony, a drugi to minimalizm świadomy. Chciałbym wytłumaczyć co rozumiem pod tymi pojęciami.
Minimalizm wymuszony - to taki, do którego doprowadziła nas sytuacja życiowa. Utrata pracy, problemy finansowe - czyli tzw. brak kasy. Będąc w finansowym dołku można natknąć się na temat minimalizmu i wciągnąć go do swojego życia po to, by nauczyć się kontrolować wydatki, pozbyć się nadmiaru (najczęściej poprzez sprzedaż niepotrzebnych przedmiotów), zacząć odkładać pieniądze. Taki wymuszony sytuacją materialną minimalizm wcale nie jest zły! Prowadzi on bowiem daną osobę do nabycia wiedzy i umiejętności, które z czasem pomogą wypełnić konto pieniędzmi, a przy okazji oczyścić własny świat z nadmiaru.
Minimalizm świadomy - to z kolei taka odmiana minimalizmu, która nie jest związana z koniecznością rezygnacji, a ze świadomością, że redukcja przedmiotów/nadmiaru pracy/negatywnych emocji przyniesie dużo dobrego do życia. Do minimalizmu świadomego można przeskoczyć z tego wymuszonego, ale dopiero w momencie, gdy finansowo "stajemy na nogach" i umiemy zrezygnować z zachcianki, nawet gdy już nas na nią stać ;)
Znając te dwa pojęcia, można odpowiedzieć łatwo na zarzut (bo "tanio i prosto" trochę brzmi, jak zarzut), że w minimalizmie wcale nie chodzi o to, by wszystko było tanie i proste. Minimalizm ma na celu upraszczać życie. A życie może być prostsze, dzięki bardzo drogim i skomplikowanym rzeczom (szybkie podróże? Potrzebujemy samolotu! Kontakt z ciotką w Ameryce? Komputer i internet lub telefon są niezbędne!). Minimaliści wcale nie muszą być ubogimi ascetami, tak jak niektórzy chcą przedstawiać członków tej społeczności.
Dojrzały w działaniach minimalista po prostu umie wybierać takie przedmioty (o szerokim zakresie cen i komplikacji budowy), które w jego życiu pomagają w upraszczaniu i umożliwiają łatwiejsze i bardziej celowe przeżywanie każdego dnia!
Jeśli chcecie, możecie sprawdzić na co wydaję więcej pieniędzy klikając tutaj, a na co wydaję mniej, klikając tutaj :)
Krótki wpis w podobnym temacie to "Czy gadżeciaż może być minimalistą?" - zachęcam również do przeczytania!
Znając te dwa pojęcia, można odpowiedzieć łatwo na zarzut (bo "tanio i prosto" trochę brzmi, jak zarzut), że w minimalizmie wcale nie chodzi o to, by wszystko było tanie i proste. Minimalizm ma na celu upraszczać życie. A życie może być prostsze, dzięki bardzo drogim i skomplikowanym rzeczom (szybkie podróże? Potrzebujemy samolotu! Kontakt z ciotką w Ameryce? Komputer i internet lub telefon są niezbędne!). Minimaliści wcale nie muszą być ubogimi ascetami, tak jak niektórzy chcą przedstawiać członków tej społeczności.
Dojrzały w działaniach minimalista po prostu umie wybierać takie przedmioty (o szerokim zakresie cen i komplikacji budowy), które w jego życiu pomagają w upraszczaniu i umożliwiają łatwiejsze i bardziej celowe przeżywanie każdego dnia!
Jeśli chcecie, możecie sprawdzić na co wydaję więcej pieniędzy klikając tutaj, a na co wydaję mniej, klikając tutaj :)
Krótki wpis w podobnym temacie to "Czy gadżeciaż może być minimalistą?" - zachęcam również do przeczytania!
źródło: pixabay.com |
Brak komentarzy: