30.6.22
Cyfrowy minimalizm.
Cyfrowy minimalizm to pojęcie z którym coraz częściej możemy się spotkać. Pojawiły się książki opisujące ten temat, czy sporo filmów w których autorzy opowiadają o tym, czego pozbywają się w swoich smartfonach czy komputerach. Postanowiłem podzielić się z Wami również moim spojrzeniem!
Jestem osobą, która ogromną część dnia spędza przy komputerze, dlatego niesamowicie ważnym dla mnie jest, by ten czas był poświęcony na rzeczy związane z moją pracą, a niekoniecznie na te, które na siłę chcą przykuć moją uwagę. Jak więc minimalizuję to, co niekonieczne? Zwykle poprzez optymalizację czasu spędzanego w cyfrowej rzeczywistości. Poniżej trochę przykładów stosowanych przeze mnie metod.
- Oglądam i słucham w przyspieszeniu. Filmy tematyczne na youtube czy podkasty słucham zwykle w przyspieszeniu x1.5, czasem nawet x2. Oszczędzam sporo czasu, otrzymując dokładnie tę samą treść. Mózg bardzo szybko przyzwyczaja się do takiego turbo - trybu. W moim wypadku sprawdza się to co prawda jedynie z dźwiękiem nagrywanym po polsku - anglojęzyczne kanały przyspieszam maksymalnie x1.25. Myślę, że to też kwestia ćwiczenia, podobnie jak z szybkim czytaniem - im częściej będzie się to praktykować w zwiększonej prędkości, tym będzie to łatwiejsze w odbiorze.
- Korzystam z przeglądarki blokującej reklamy. Osobiście używam już od dłuższego czasu przeglądarki Brave (opartej na silniku Chrome), która ma wbudowany bloker reklam. Szczerze mówiąc, gdy czasem korzystam z jakiegoś ogólnodostępnego komputera, to jestem w szoku, jak wyglądają strony na które okazjonalnie zaglądam - to jedna wielka reklama! Dzięki wykorzystaniu adblocków oszczędzamy nie tylko czas, ale też transfer danych (bo reklamy też trochę danych wykorzystują), przez co strony wczytują się szybciej. Czyli podwójna oszczędność czasu :) Niektórzy mogą zarzucić, że blokując reklamy zabieram szansę zarobku twórcom - cóż, sam nim jestem i wiem, że o wiele lepiej bezpośrednio postawić ulubionym autorom kawę, lub po prostu kupić ich kursy, książki czy produkty, niż polegać na groszowych wpływach z adsense ;)
- Uczę się skrótów klawiaturowych. Dzięki temu poruszanie się po systemie komputera, czy po programach w których pracuję jest bardzo sprawne i nie wymaga powtarzania niektórych czynności. Czasem mogę dane zadanie wykonać naciskając kombinację klawiszy, bez potrzeby sięgania po mysz. Oczywiście, są to oszczędzane sekundy, ale jeśli w ciągu całego dnia przed monitorem zaoszczędzimy tych sekund wiele, to chyba warto poświęcić chwilę, na zapoznanie się ze skrótami klawiaturowymi?
- Programy poznaję z instrukcją. Podobnie jak z nauką skrótów klawiaturowych, staram się jak najwięcej dowiedzieć o funkcjach programów z których korzystam. W przeszłości wielokrotnie powtarzałem czynności, które mogłem w prosty sposób zautomatyzować, stosując wbudowane w program makra i komendy. Warto czytać instrukcje!
- Wyłączyłem powiadomienia w aplikacjach. Wyłączenie powiadomień to jedna z podstawowych czynności, które wykonuję, gdy na smartfonie instaluję nową aplikację. Zostawiam jedynie te związane z emailami czy komunikatorami - w moim wypadku nie ma ich na tyle, by odciągały moją uwagę, z kolei każde opóźnienie w odpowiedzi na mail może być stratą potencjalnego klienta. Za to wyskakujące powiadomienia z banków, mediów społecznościowych, aplikacji streamingowych - automatycznie podlegają blokadzie.
- Mam świadomość możliwości uzależnienia. Kiedy wiem, że przebywanie w cyfrowym świecie jest przesadnie angażujące, staram się działać prewencyjnie. Świat migoczących ekranów jest czymś, co spokojnie można porównać do działania narkotyków, alkoholu, czy cukru - jest wysoce uzależniający. Kiedy sobie o tym przypominam, staram się po prostu ograniczać dostęp.
- Korzystam z zapisu w chmurze. Jeszcze jakiś czas temu byłem zwolennikiem nośników fizycznych (dyski zewnętrzne, pendrive, karty SD), ale przerzuciłem się z magazynowaniem istotnych danych do chmury. Jest to wygodniejsze, dostęp do plików właściwie wszędzie, gdzie jest dostęp do internetu, a koszty stosunkowo niewielkie - do przechowywania dokumentów czy instrukcji wystarczy spokojnie chmura o pojemności 100 GB, a takie pakiety kosztują poniżej 10 zł za miesiąc.
Jakie macie sposoby na cyfrowy minimalizm? Ograniczacie Wasz czas w cyfrowym świecie, czy może staracie się optymalizować korzystanie z dobrodziejstw technologii? Jestem ciekaw Waszych opinii, zachęcam do rozmowy w komentarzach!
Rewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńWszystko jest dobre tylko należy z tego korzystać z umiarem.
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam że nowinki technologiczne bardzo pomagają w codziennym życiu.
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis! Ja również uznaję, że nie ma sensu kupować dużej ilości niepotrzebnego sprzętu. Lepiej ograniczyć się tylko do niezbędnych urządzeń. U mnie jest to zdecydowanie laptop, którego używam do pracy oraz mój najnowszy smartfon do 4000 złotych
OdpowiedzUsuńTeż jestem zdania, że najlepiej ograniczyć się do posiadania tylko niezbędnych sprzętów. Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez mojego telefonu, dlatego bardzo o niego dbam. Oprócz tego dodałam jego dane do strony, która pomaga zlokalizować komórkę w przypadku gdybym ją zgubiła.
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuń