31.5.22

(Nie)codziennik ep. 10

Długo mnie nie było. Wygląda na to, że to u mnie norma - początek roku dość intensywny w temacie pisania na blogu, następnie długa, długa przerwa i... powrót do pisania.

Dużo się dzieje w świecie sporo, dlatego trzeba praktykować cyfrowy minimalizm. Ograniczanie napływających z każdej strony destruktywnych, wzbudzających strach informacji jest wręcz konieczne do zachowania umysłu w dobrym stanie. Nie jest to niestety łatwe, bo ciężko nie natknąć się na wzmiankę o kryzysie, wojnie i inflacji - ot, właśnie dołożyłem się do przypomnienia Wam o tych tematach ;)

Co u mnie? W tym roku wsiadłem na rower już w lutym. Niestety, podobnie jak z blogiem - wystartowałem konkretnie, po czym maj praktycznie w całości poświęciłem nie kolarstwu, a drugiej pasji, czyli tworzeniu zdjęć. Mimo wszystko ruszam się zdecydowanie więcej, niż zimą i to mnie niezwykle cieszy. Byłem nawet pierwszy raz od kilku lat na freeride'owych trasach rowerowych (na wyciągu w Przemyślu).

W temacie zdrowia - utrzymuję moją minimalistyczną dietę, dzięki czemu zdecydowanie lepiej się czuję, a waga wyświetla jeszcze niższe wartości na skali :)

Sprzedałem stary samochód - trochę mi go szkoda, bo było to bardzo wygodne i pojemne kombi, ale z drugiej było przyczyną ciągłych stresów wynikających z konieczności permanentnego serwisowania go. Kiedy wystawiałem ogłoszenie, w którym opisałem szczerze wszelkie jego bolączki, obawiałem się, że nie znajdzie się chętny na mój samochód - na szczęście osoba która go kupiła, miała określony cel - chciała tym samochodem wozić rzeczy na budowę, dlatego świadomie zdecydowała  się na "grata" ;) Cieszę się, że jestem "lżejszy" o temat sprzedaży auta.

Odkrywam międzyczasie coraz więcej osób zaangażowanych w minimalizm. Jednym z takich odkryć jest konto instagramowe mawominimal i jej kanał na youtubie. Polecam posłuchać odcinka "Dlaczego warto żyć bardziej minimalstycznie", a następnie wszystkich pozostałych na kanale. Kolejnym twórcą przykładającym dużo uwagi nie tylko do treści, ale także "oprawy zewnętrznej" zamieszczanych filmów, jest Gabrysia z kanału Zdrowe Zmiany. Już niedługo będzie moim gościem w dziale WYWIADY.

Muszę Wam się też przyznać do nietrafionego zakupu, którego dokonałem pod wpływem "rozeznania" wśród innych twórców internetowych. Nabyłem Macbooka Air z procesorem M1. Sprzedałem sprzęt po niecałych trzech tygodniach. Słyszałem na jego temat niesamowite zachwyty, a że to długo na baterii trzyma, że moc jest cały czas taka sama, że programy pisane pod ten procesor działają bezbłędnie itd. Rzeczywistość była u mnie jednak trochę inna - maksymalny czas pracy z programami z których korzystam to było ok 6 godzin. Programy graficzne (wszystkie z jakich korzystam!) pracowały podobnie, o ile nie wolniej, niż na moim starszym, laptopie (tańszym od Macbooka). Do tego program konieczny, czyli Lightroom (do obróbki zdjęć) regularnie miał problemy z wystartowaniem. Mój monitor graficzny nie współpracuje z tym procesorem (ale z AMD i Intelem nie ma problemów). Sama obsługa MacOS dla mnie to nieporozumienie. Funkcje, które są pod Windowsem dostępne jako oczywiste, w systemie od Apple wymagają zainstalowania (za opłatą) dodatkowych programów. Mogę powiedzieć tak - w bardzo określonych warunkach Macbook Air z M1ką to naprawdę świetny, mobilny sprzęt - ale w moim wypadku zawiódł w praktycznie każdym wymiarze. Jaki z tego morał? Nawet Szczęśliwy minimalista może dać się zwieść pięknie sporządzonym reklamom wykonanym przez innych twórców treści ;) Uważajcie, przy zakupowych decyzjach!

Od początku roku przeczytałem kilka naprawdę dobrych książek - cieszy mnie to niezmiernie, bo pojawił się u mnie kryzys czytelnictwa, który objawiał się tym, że miałem wrażenie, że książki są powtarzalne i ciężko z nich wyciągnąć jakieś nowe informacje. A może Ty zechcesz polecić mi coś wartego uwagi? Będę niezmiernie wdzięczny! 

Zastanawiam się ciągle, jaka forma prezentowania treści ma przyszłość. Blogi czyta coraz mniejsze grono odbiorców, znacznie więcej osób wybiera filmy, czy krótkie teksty na instagramie. Może warto przenieść się do tych mediów?

 



5 komentarzy:

  1. Ciekawe jest to, co piszesz o MacBooku. Posiadam dokładnie ten sam model i korzystając z pakietu Adobe (ważne! Musi być CC, by korzystać z wersji dedykowanej ARM) nie odnotowałem żadnych problemów. Ba, komputer jest super responsywny i bardzo wydajny chociażby w PS/LR.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie zaskoczyło to, że nie działa to tak, jak opisują inni. Może wynika to z faktu, że dotychczas korzystałem po prostu z wydajnych komputerów na Windowsie i magia M1 po prostu nie zadziałała? Powiem więcej - na MacOS musiałem wyłączać programy w tle, by korzystać z jednego, bardziej wymagającego. I szczerze mówiąc wątpię, bym miał jakiś felerny egzemplarz.

      Usuń
  2. https://www.szczesliwyminimalista.pl/2022/06/za-co-pace-wiecej-jako-minimalista.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy wpis! Lubię czytać takie podsumowania u innych osób. U mnie ostatnio też całkiem dobrze wszystko się układa. Powoli rozwijam mój warsztat z czego bardzo się cieszę. Muszę jeszcze go zaopatrzyć w niezbędne materiały ze sklepu narzędziowego w Toruniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzień dobry Panie Tomku
    Określenie (Nie)codziennik tak mi przypadło do gustu, że pozwalam sobie na inspirację tym określeniem. Oczywiście wskazuję Pana jako autora tego określenia.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń